Clubber
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2006 Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:57, 23 Maj 2006 Temat postu: Fatboy Slim - USA |
|
|
Norman „Fatboy Slim” Cook jest dziś poważnym facetem. W każdym razie, na pewno poważniejszym niż kilka lat temu. Do tego żonatym z ponętną blondynką, telewizyjną prezenterką Zoë Ball, z którą oczekuje wspólnego potomka. Zapytany jednak jak zareagowałby gdyby dowiedział się, że jego dziecko pragnie zostać DJ’em natychmiast odpowiada: „kupiłbym mu gramofony i mikser. Tak naprawdę już mam dla niego mały plastikowy mikser z cieniutkim crossfaderem. Nauczyłbym go wszystkich moich sztuczek”.
Dziś okazuje się, że tytuł poprzedniego krążka Fatboya – „You’ve Come A Long Way, Baby” – był tytułem proroczym. Norman naprawdę przebył długą drogę przez „rynsztok” („gutter”) prosto do gwiazd („star”). Drogę przez popową formację The Housemartins, taneczno-reggae’owy Beats International (pamiętny przebój „Dub Be Good To Me”), funkowy Freak Power („Tune On, Tune In, Cop Out”), house’owy projekt Pizzaman, klubowy Mighty Dub Katz („Magic Carpet Ride”), by skończyć jako bigbeatowiec, a właściwie król popu - Fatboy Slim. O ile jego dwa poprzednie wydawnictwa „Better Living Through Chemistry” oraz „You’ve Come a Long Way, Baby” wypełnione były bezpretensjonalną, uśmiechniętą, ale porywającą muzyką taneczną opartą na potężnym breakbeatowym rytmie i pełną infantylnych sampli oraz popowych smaczków, tak najnowsza płyta Cooka „Halfway Between The Gutter And The Stars” już taka nie jest. Big beat poszedł w odstawkę przysłonięty parawanem wzniosłych, gospelowych dźwięków, czarnym, zmysłowym śpiewem Macy Gray oraz – niczym młot pneumatyczny - walącymi po głowie house’owymi beatami. „Big beat pojawił się jako muzyka klubowa dla ludzi znudzonych housem” – wyjaśnia Norman – „ale zakończył się jako styl, nie mający nic wspólnego z klubem. Moje dj’skie sety stawały się coraz bardziej house’owe, przypuszczam więc, że nieuniknionym było to, że album zwróci się w tę sama stronę”.
„Halfway Between the Gutter And The Stars”, krążek inspirowany dokonaniami Groove Armady, The Chemical Brothers i Armanda Van Heldena, to także znak, iż nasz Fatboy to naprawdę zakochany facet, który ze swa żoną przeżywa romantyczne chwile na plaży podziwiając zachody słońca. Wystarczy posłuchać „Talking Bout My Baby” – kompozycji dedykowanej Zoë – wspaniałej, oczyszczającej pieśni „Demons” z gościnnym udziałem Macy Gray oraz epickiego 11-minutowego „Song For Shelter”.
„Wyciszyłem się” – tłumaczy się Cook – „I to bardzo. Częściowo ze względu na moją nowo wykształconą odpowiedzialność, a częściowo ze względu na biedną Zoë, będącą w ciąży, nie mogącą pić, ani palić... W domu również tego przy niej nie robię”.
Norman wyciszył się do tego stopnia, iż ostatnimi czasy zapowiedział, że nie nagra już więcej żadnego albumu, gdyż pragnie poświęcić się rodzinie oraz skoncentrować na wychowywaniu swego potomka. Z całym szacunkiem dla wzniosłych decyzji Cooka, jakoś trudno mi uwierzyć, że tak się stanie. Fatboy Slim to imprezowe zwierzę, znakomity DJ suto nagradzany przez panie klubowiczki widokiem ich gołego biustu. Człowiek-hedonista z poczuciem humoru, własnym, stale kuszącym studiem nagraniowym, olbrzymią kolekcją płyt i barwnych hawajsko-balangowych koszul, równie imprezowymi znajomi (np. Mick Jagger) oraz ponad milionową rzeszą fanów na całym świecie, którzy nie pozwolą Normanowi zapomnieć o dniach „uśmiechniętej” chwały.
Gatunek: Breakbeat, House, Electro
Post został pochwalony 0 razy |
|